Języki

Angielski: mój język codzienny;poziom (dla mnie nadal) nie zadowalający. Można powiedzieć, że wynik prawie samouctwa. (nie licząc dodatkowych zajęć z angielskiego w pierwszych latach skzoły podstawowej)
Francuski: poziom (trudno powiedzieć). Niegdyś moja miłość, niespełniona. Wiedza i umiejętności do odkurzenia, a jest co odkurzać (6h tygodniowo w liceum nie pozostało bez echa)
Rosyjski w tym momencie poziom zupełnie podstawowy. Umiem policzyć, przeczytać; podstawowe zwroty opanowane.

Wszystkie trzy do udoskonalania i usprawniania.

 Dodatkowo marzą mi się hiszpański i japoński :)









********

Uniwersytet ma swietna ofertę językową. Niestety japoński w dni, gdy pracuję.
Wybieram więc satysfakcjonujący kompromis tj. arabski :) Mam nadzieje, że sa jeszcze miejsca.